poruszyła się z szybkością i precyzją natychmiastową nieludzką. Szybkim przyspieszeniem było uwolnienie się z uścisków bandyty, obracanie się na atak i uderzenie mu w łokieć w brzuchu. Sapnął, zginając się w pół z bólu, aw jego oczach malował się szok.
Zanim nastąpi reakcja, obróciła się, przez wyprowadzenie kopniaka, który powalił bandytę na ziemię. Jej przebieg był płynny, każdy cios celowy i skuteczny. Nie było w niej wahania, tylko stalowa determinacja kogoś, kto wiedział, co robi.
Pozostali bandyci zawahali się, ich wcześniejsza arogacja ustąpiła miejsca zabezpieczenia. Przywódca z trudem odzyskał panowanie nad sobą, krzycząc do swoich ludzi, przez ruszyli do ataku, ale jego głos drżał, zdradzając strach. Kobieta twardo na ziemi, a jej oczy płonęły, która tworzyła, że jest to możliwe, a powietrze gęstniało od wtórnego.